5 marca 2018

Tej, jestem z Poznania! – mały przewodnik po gwarze poznańskiej

Tej, jestem z Poznania! – mały przewodnik po gwarze poznańskiej

Gwara Poznańska powstała z połączenia archaizmów, elementów dialektu ludności wiejskiej, która przyjechała do Poznania u schyłku XIX wieku z różnych zakątków województwa wielkopolskiego oraz z zapożyczeń słownictwa niemieckiego głównie w wyniku zaboru pruskiego (1793 -1919). Używa się jej nie tylko w Poznaniu, ale również w okolicach, a jej przeróżne odmiany można usłyszeć w całej Wielkopolsce.

Będąc w Poznaniu możesz skorzystać z wyjątkowej okazji jaką jest przejazd bimbą (tramwajem), podczas którego nie możesz zapomnieć odbić (skasować) biletu! Na śniadanie możesz zjeść sznekę z glancem (drożdżówka z lukrem), skibkę/sznytkę (kromkę) chleba, a na obiad plynze (niem. Plinse – placek ziemniaczany) lub pyry z gzikiem (ziemniaki z twarożkiem).

Idąc na miasto polecam iść na szagę (na skróty)- będzie o wiele szybciej, szczególnie wtedy gdy na chodniku jest wuchta wiary (dużo ludzi). W sklepie zapłacisz bejmami (pieniędzmi), a zakupy zapakujesz do tytki (reklamówki).

Paląc ćmika (papierosa) w miejscu publicznym musisz uważać na szkieły (policjantów), którzy mogą znienacka wyjść zza winkla (zza rogu) oraz na penerów (żuli), którzy czasami potrafią być natarczywi.

Przed świętami mieszkańcy Poznania sprzątają swoje domy, wynoszą niepotrzebne klamoty lub klunkry (stare graty) i czekają na przyjście Gwiazdora (Św. Mikołaja).

Poznaniacy mówią bardzo melodyjnie, w wymowie da się zauważyć tzw. zaśpiew – zwykle na końcu zdania. Choć dużo słów wyszło już z obiegu, to poznańska gwara nadal ma się dobrze.

Oprócz słów użytych wyżej, często można usłyszeć również:

  • być bejt – być niezdolnym do pracy, zmęczonym, wykończonym
  • bździągwa – coś małego; osoba ciągle narzekająca
  • dynks – rzecz, której nazwy mówiący nie zna, nieokreślone „coś”
  • fafoły – zawiesina, osad
  • galart – galareta mięsna
  • gelejza – osoba nieporządna, niezdarna, powolna
  • glanc – lukier (niem. Glanz – połysk, blask)
  • kista – skrzynia (niem. Kiste)
  • laczki – obuwie domowe bez pięty
  • lebera – wątrobianka (od niem. Leber – wątroba)
  • lofrować, lofer – lenić się, włóczyć, człowiek który lofruje
  • lufcik – małe, dodatkowe okienko w dużym oknie
  • odkluczyć – otworzyć zamknięty zamek (niem. aufschliessen – otwierać)
  • pamperek – mała laleczka
  • szkity – nogi
  • szneka – drożdżówka, (niem. Schnecke – ciastko drożdżowe w kształcie ślimaka), zwł. szneka z glancem – lukrowana drożdżówka
  • szuszwol – brudas, człowiek niezadbany
  • tej! – ty, charakterystyczna forma zwrotu do znajomych jest to jakże ekonomiczne połączenie słowa „Ty” oraz „ej”.
  • tytka – torebka papierowa (niem Tüte)
  • wajcha – dźwignia, przekładnia
  • winkiel: zza winkla – zza rogu (niem. Winkel – kąt prosty)
  • wuja – wujek, stryjek, ale też żartobliwy zwrot do kogoś: Tej, wuja!

Na koniec pozwolę sobie zacytować najbardziej popularny poznański wierszyk:

Po Poznańsku Po Polsku
W antrejce na ryczce
Stały pyry w tytce
Przyszła niuda, spucła pyry
A w wymborku myła giry”
 
„W przedpokoju na stołku
Stały ziemniaki w papierowej torebce
Przyszła świnia, zjadła ziemniaki
A w wiadrze myła nogi”