26 czerwca 2018

Nie wszystko złoto, co się świeci – o warszawskich neonach

Nie wszystko złoto, co się świeci – o warszawskich neonach

Neony nie tylko wnoszą ducha dawnych czasów do prężnie rozwijającej się Warszawy i rozbudzają sentymentalne nastroje w mieszkańcach. Pięknie wyglądają nawet w nocnym deszczu. Zachwycają formą, która zazwyczaj jest bardzo prosta, symboliczna. Występują też w formie napisów.  Te, które zachowały się do dnia dzisiejszego, dla wielu stanowią małą namiastkę dzieciństwa lub młodości. Są symbolem upływu lat od czasów przedwojennych do współczesności. Do techniki neonowej bardzo chętnie się dziś wraca, czego przykładem jest charakterystyczna serpentyna na odbudowanym, warszawskim „Smyku” – wygląda dokładnie tak samo, jak 60 lat temu.

Jak powstały neony?

Twórcą neonów jest Francuz Georges Claude, który po opracowaniu reguł funkcjonowania lamp wyładowczych – świecących dzięki wyładowaniom elektrycznym w parze metalu lub gazu. Skonstruował pierwszą lampę neonową. Był to rok 1910. Początkowo neony składały się ze szklanej rurki wypełnionej gazem, a ich kolory zależały od składników gazu oraz rodzaju szkła.

Historia warszawskich neonów w pigułce  

Neony w Warszawie pojawiły się już blisko 100 lat temu. Pierwszy warszawski neon – reklama browaru „Haberbusch i Schiele” w kształcie butelki z napisem „Porter” – powstał w 1926 roku. Znajdował się na skrzyżowaniu dzisiejszych głównych arterii miasta – ulicy Marszałkowskiej oraz Alei Jerozolimskich. Lampy neonowe zaczęły zastępować niewidoczne wieczorami szyldy sklepowe. Neony od samego początku wykorzystywano do funkcji promocyjnych.

Jaskrawe konstrukcje nie zachowały się jednak przez okres wojny. Dopiero po 1956 roku, kiedy to na wielką skalę rozpoczęto modernizację kraju, powrócono do tego rozwiązania. Co ciekawe – każdy projekt świecącej reklamy musiał zostać zaakceptowany przez Naczelnego Plastyka Miasta, mimo, iż były tworzone przez najlepszych grafików. Rygorystyczne przepisy co do wyglądu reklam neonowych sprawiały, że okres zatwierdzenia wydłużał się czasem nawet do 3 lat. W tamtym okresie reklamy mogły mieć jedynie charakter informacyjny, ponieważ traktowano je jako zagrożenie dla ówczesnego systemu.

„Neonizacja” miast

Najbardziej intensywnym okresem dla produkcji neonów były lata 60 i 70, za którą odpowiedzialne było Przedsiębiorstwo Usług Reklamowych „Reklama”. Po wielu latach powstawania nowych neonów, dodawania Warszawie charakteru i wzbogacania odważną kolorystyką, nastał kryzys w dobie reklam neonowych. Często traciły one właścicieli, zaczęły być zastępowane tańszymi w produkcji zamiennikami.

Neony dziś

Mimo upływu lat część PRL-owskich neonów zachowała się do dziś, a za ich ochronę oraz modernizację odpowiada Neon Muzeum przy ulicy Mińskiej. Które z konstrukcji można nadal podziwiać na ulicach Warszawy?

Neon Jaś i Małgosia, aleja Jana Pawła II 58

Neon oświetlał w czasach PRL-u znaną kawiarnię Jaś i Małgosia. Kilka lat temu kawiarnia powróciła na swoje miejsce – serwując dania popularne w PRL.

Neon Bar kawowy, al. „Solidarności” 66 a

Wspomniany neon zdobi lokal, który właściwie nie uległ zmianie od czasów PRL-u. Warto wybrać się w to miejsce na tytułową kawę, aby móc poczuć klimat dawnych czasów.

Neon Księgarnia im. Stefana Żeromskiego, al. „Solidarności” 119

Kolejna ciekawa konstrukcja neonowa, która dodaje charakteru księgarni „Świat Książki”. Neon świeci na zielony kolor i przypomina styl pisma odręcznego.

„Orbis” , al. Jerozolimskie 34

Jeden z najstarszych warszawskich neonów, choć jest wierną kopią oryginału, którego pozostałości możemy obejrzeć w Muzeum Neonów. Ma kształt globu, na którym podświetlono na niebiesko kontynenty, a na czerwono równoleżniki i południki.

Warszawa posiada o wiele więcej odrestaurowanych neonów, które wyglądają identycznie jak wiele lat temu – spacerując po ulicach stolicy warto zwrócić na nie uwagę lub wybrać się do wspomnianego wcześniej Muzeum Neonów na warszawskiej Pradze.